Szczypiorniści Sandra SPA Pogoni pokonali w sobotni wieczór szczypiornistów KPR Legionowo. Mimo, że pierwsza połowa nie układa się po ich myśli to w drugiej odsłonie zwyciężyła determinacja i wola walki, dzięki czemu ostatecznie podopieczni Piotra Frelka wywalczyli 3 pkt. wygrywając 28 – 24.
Mecz od samego początku był nerwowy, stawka spotkania tak jakby lekko sparaliżowała zawodników Sandra SPA Pogoni. Mimo, że dobrze spisywali się w obronie to nie wykorzystywali 100 % sytuacji i popełniali błędy przy wyprowadzaniu kontr. Mimo to przez 20 minut wynik oscylował w granicach remisu. Ostatnie 10 minut należało zdecydowanie do podopiecznych Marcina Smolarczyka. Szczecinianie musieli radzić sobie bez Mateusza Zaremby, który z powodu choroby nie był w stanie kontynuować gry oraz Wojciecha Jedziniaka, który przez sędziów ukarany został bezpośrednią czerwoną kartką. Do przerwy szczecinianie przegrywali 11 – 14, ale tak naprawdę prowadzenie przyjezdnych mogło być zdecydowanie wyższe.
Szczypiorniści Sandra SPA Pogoni przyzwyczaili już kibiców, że druga połowa w ich wykonaniu wygląda lepiej. Nie inaczej było tym razem. Sygnał do odrabiania strat dał Roman Berezhnyi, Paweł Krupa oraz w bramce Sebastian Zapora. W 38 minucie szczecinianie zniwelowali przewagę,a w 54 minucie wyszli na najwyższe prowadzenie w meczu sześciobramkowe prowadzenie. Ostatecznie Sandra SPA Pogoń pokonała KPR Legionowo 28 – 24 i dzięki zwycięstwu mimo powoli wraca na właściwe tory w rozgrywkach PGNiG Superligi.
Sandra SPA Pogoń –Zapora – Krupa 8, Berezhnyi 7, Biernacki 5, Jedziniak 2, Gryszka 2, Radosz 1, Bosy 1, Krysiak 1, Fedeńczak 1, Zaremba, Jońca, Wąsowski