Szalony mecz w Kwidzynie, ale zakończony porażką

22 paź 2016 |

9 bramek Dawida Krysiaka nie pomogło w odniesieniu korzystnego rezultatu w wyjazdowym spotkaniu z MMTS Kwidzyn. Szczecinianie przegrali 37 – 31, ale przez 50 minut walczyli jak równy z równym z wiceliderem grupy granatowej. Na zakończenie 10 – dniowego maratonu podopieczni Wojciecha Zydronia i Michala Bruny zagrają we wtorek o godzinie 19:45 w Azoty Arenie z Orlen Wisłą Płock.

9 bramek Dawida Krysiaka nie pomogło w odniesieniu korzystnego rezultatu w wyjazdowym spotkaniu z MMTS Kwidzyn. Szczecinianie przegrali 37 – 31, ale przez 50 minut walczyli jak równy z równym z wiceliderem grupy granatowej. Na zakończenie 10 – dniowego maratonu podopieczni Wojciecha Zydronia i Michala Bruny zagrają we wtorek o godzinie 19:45 w Azoty Arenie z Orlen Wisłą Płock.

- Nie spodziewałem się, że w końcówce aż tak bardzo zdominuje nas zespół z Kwidzyna – powiedział Wojciech Zydroń, grający trener szczecińskiej Pogoni. – Gdybyśmy do końca zachowali trochę zimnej krwi oraz nieco sił, to wynik mógłby być zupełnie inny. Tym bardziej, że Edin Tatar w bramce pomógł nam w drugiej części spotkania i mogliśmy pokusić się o niespodziankę. Stało się jednak inaczej, zespół z Kwidzyna znowu odskoczył na 3-4 bramki i spokojnie kontrolował to spotkanie.

MMTS Kwidzyn – Sandra SPA Pogoń Szczecin 37:31 (18:17)

MMTS: Szczecina, Kiepulski – Nawrocki, Krieger 1, Peret 8, Szpera 6, Klinger 2, Rosiak 1, Nogowski 7, Seroka 10, Ossowski 1, Janikowski, Pilitowski 1.

Sandra SPA Pogoń: Tatar – Grzegorek, Bruna 4, Wąsowski 4, Krupa 6, Jedziniak 1, Krysiak 9, Konitz 1, Kniazeu 3, Zydroń 3.