Mistrz Polski i Finalista Ligi Mistrzów zespół PGE VIVE Kielce pewnie pokonał szczypiornistów Sandra SPA Pogoni 45 - 28. Szczecinianie w mocno okrojonym składzie dali z siebie wszystko, a najważniejsze, że po długiej podróży do domu wrócą bez kontuzji.

W poprzednim meczu z Gwardią Opole, groźnej kontuzji kolana doznał Adam Wąsowski (pełna diagnoza będzie znana w poniedziałek) oraz zwichnięcia palca lewej ręki Arkadiusz Bosy. W dalszym ciągu nieobecny jest najbardziej doświadczony zawodnik Mateusz Zaremba, który do gry wróci po nowym roku. W meczu z Mistrzem Polski  konieczności na kole występowali Paweł Krupa, Patryk Biernacki i Filip Wrzesiński. Ten drugi już w drugiej połowie z rozegrania zdobył swoje kolejne bramki w PGNiG Superlidze.

Gospodarze dla osłabionej Sandra SPA Pogoni nie zastosowali taryfy ulgowej, dużo bramek rzucali z kontry oraz z tzw. szybkiego środka. Nie za wiele do powiedzenia mieli bramkarze Anton Terekhov i Mateusz Gawryś, którzy większość rzutów dostawali z pierwszej linii. Skutecznością imponowali Artsiom Karalek i Angel Fernandez. W drużynie Sandra SPA Pogoni bez skrupułów z drugiej linii raz po raz punktowali Dmytro Horiha i Piotr Rybski. Do przerwy gospodarze prowadzili 24 - 16.

Druga część spotkania ze za wiele różniła się od pierwszej. Podopieczni Tałanta Dujshebaeva nie zadowolili się wysokim prowadzeniem i cały czas grali na wysokich obrotach w ofensywnie. W drużynie gości do pomocy kolegom z drugiej linii doszedł Dawid Fedeńczak rzucając w tej części gry 4 bramki. Ostatecznie PGE VIVE Kielce pokonało Sandra SPA Pogoń 45 - 28, a z kronikarskiego obowiązku warto odnotować drugą bramkę bramkarza Mateusza Gawrysia.

Sandra SPA Pogoń: Terekhov, Gawryś 1 - Horiha 9, Rybski 7, Fedeńczak 4, Wrzesiński 2, Biernacki 2, Matuszak 2, Krysiak 1, Krupa, Jedziniak, Telenga