Szczypiorniści Sandra SPA Pogoni przegrali na wyjeździe z MMTS Kwidzyn 22 – 24. Mimo słabszego początku potrafili wrócić do gry, a po przerwie nawet wyjść na kilkubramkowe prowadzenie. Niestety ostatnie słowo należało go podopiecznych Zbigniewa Markuszewskiego i 3 pkt. zostały w Kwidzynie.
Zdecydowanie lepiej w mecz weszli gospodarze, którzy stali bardzo mocno w obronie i wykorzystywali każdą nadążającą się okazję do zdobycia bramki. Szczecinianie nie radzili sobie z duetem Arkadiusz Ossowski Michał Peret i po 6 minutach było 3 – 0. Impas strzelecki przełamał w drużynie gości Piotr Rybski, który rzucił bramkę z karnego. Chwilę później już nie był tak skuteczny i gospodarze powiększali przewagę, a w 15 minucie było już 9 – 4. Czas dla Rafała Białego pomógł. Kapitalną dyspozycją rzutową popisywał się Łukasz Gierak, którego rzutami z 2 linii wspomagał Mateusz Zaremba, a karne egzekwował skutecznie Dawid Krysiak. W 26 minucie było 13 – 13 i tak zakończyła się pierwsza połowa spotkania.
W drugą część meczu tym razem lepiej weszli przyjezdni, którzy doskonale grali w obronie, a pomagał im także skutecznymi interwencjami Tomasz Wiśniewski. Po bramce Łukasza Gieraka było już 13 – 16, ale chwilę później pierwszą bramkę dla gości zdobył Hubert Hornecki. W 40 minucie po bramce Tomasza Wiśniewski było jeszcze 16 – 18, ale później przydarzył się podopiecznym Rafała Białego niewyobrażalny przestój. Gospodarze w 44 minucie prowadzili 19 – 18, a później na boisku królował chaos i Krzysztof Szczecina. Impas strzelecki z karnego przełamał Dawid Krysiak w 53 minucie. Kluczowe dla losów spotkania okazały się kary w drużynie przyjezdnych. Najpierw z boiska na 2 minuty wyleciał Adam Wąsowski, a później z czerwoną kartką Paweł Krupa. Ostatecznie szczecinianie przegrali 22 – 24, ale swoją postawą na boisku udowodnili, że warto obserwować przebudowywaną drużynę szczecinian.
Sandra SPA Pogoń – Wiśniewski 1 – Gierak 6, Krysiak 4, Starcevic 3, Zaremba 3, Bosy 2, Wąsowski 1, Krupa 1, Krok, Jedziniak, Polok