Wielkie widowisko zapowiada się dzisiaj w Azoty Arenie. Szczypiorniści Sandra SPA Pogoni Szczecin zagrają z brązowymi medalistami Mistrzostw Polski drużyną Azoty Puławy. W składzie gości zobaczymy olimpijczyków: Przemysława Krajewskiego oraz ikonę polskiej piłki ręcznej Bartosza Jureckiego.
W odmiennym nastrojach przystąpią do meczu obydwie drużyny. Goście bez problemu 10-oma golami pokonali na własnym parkiecie beniaminka drużynę Piotrkowianina Piotrków Tryb., natomiast szczecinianie z takim samym bagażem różnicy bramek wrócili do domu z Legionowa.
Porażkę przypłacili także kontuzją jednego z najlepszych na boisku obrotowego Arkadiusza Bosego, który występ w dzisiejszym spotkaniu stoi pod bardzo dużym znakiem zapytania. Do zdrowia po kontuzji kciuka wraca najmłodszy w drużynie Dawid Krysiak będący alternatywą dla grającego trenera Wojciecha Zydronia.
Azoty Puławy są drużyną z którą szczecinianie lubią i potrafią grać. Może nie potwierdzają tego wyniki spotkań na wyjeździe, gdzie w specyficznej hali jeszcze nie udało się wygrać, ale zarówno w Azoty Arenie, jak i na Twardowskiego szczypiorniści Sandra SPA Pogoni toczyli wielkie, często zwycięskie boje. Mimo, że faworytem będą goście to podopieczni duetu trenerskiego Wojciecha Zydronia i Michala Bruny łatwo skóry nie sprzedadzą. Chcą zmazać plamę za porażkę w Legionowie oraz punktować na własnym parkiecie, gdzie spotkań w pierwszej rundzie rundzie rozgrywek będzie jak na lekarstwo.
Zanim usłyszymy pierwszy gwizdek sędziego, inaugurację w Szczecinie poprzedni efektowna prezentacja przy zgaszonych światłach. Klub dla najmłodszych kibiców przygotował także Aktywną Strefę Przedszkoliady, Klaun Mimi Konewka będzie rozdawał klubowe plany lekcji, a dla ochłody będzie można spróbować lodów Gelatiamo. Zapraszamy na halę już od godziny 18:00. Będzie się działo!
Bilety na spotkanie w cenie 18, 10 i 1 zł można nabywać za pośrednictwem serwisu Abilet.pl, w stałych punktach na mieście oraz w kasach Azoty Areny już 1,5 godziny przed meczem. Mecz na żywo pokaże stacja Canal+ Sport.
