Szczypiorniści Sandra SPA Pogoni przegrali w wyjazdowym meczu z MMTS Kwidzyn 28 - 35. Gospodarze sobotniego pojedynku praktycznie przez cały mecz prowadzili i zasłużenie zainkasowali cenny 3 punkty.
Szczecinianie do Kwidzyna jechali podbudowani zwycięstwem w dramatycznych okolicznościach, natomiast podopieczni Dmytro Zinchuka chcieli udowodnić, że porażka w pierwszym meczu w Mielcu była wypadkiem przy pracy, a przede wszystkim chcieli zgarnać 3 punkty, które pozwoliłyby myśleć w dalszym ciągu o awansie do najlepszej ósemki.
Mecz zaczął się od szybkich dwóch kar dla Damiana Przytuły, jednak gdy opadły nerwy kwidzynanie wrócili na właściwe tory i zaczęli punktować szczecinian. Grę Sandra SPA Pogoni w pierwszej połowie trzymał Dmytro Horiha, który w pierwszych 30 minutach trafił 5 - krotnie. Gsopodarze w 29 minucie prowadzili już 15 - 10, jednak 2 kolejne bramki były dziełem leworozgrywających Pawła Krupy i Dawida Krysiaka.
W drugiej połowie szczecinianie próbowali nawiązać jeszcze walkę. Po bramce najskuteczniejszego w drużynie Sandra SPA Pogoni Piotra Rybskiego w 39 minucie goście zniwelowali stratę do jednej bramki, ale później do głosu zdecydowanie doszli zawodnicy MMTS Kwidzyn. Kacper Adamski z drugiej linii i Michał Peret na obrocie okazali się głównymi katami przyjezdnych. Na 3 minuty przed końcem gospodarze prowadzili już 8 - bramkami i było wiadomo, że odniosą w pełni zasłużone zwycięstwo. Po 60 minutach na tablicy wyników było 35 - 28. W kolejnym meczu Sandra SPA Pogoń zmierzy się na własnym parkiecie z MKS Zagłębiem Lubin.
Sandra SPA Pogoń - Gawryś, Terekhov - Rybski 8, Horiha 6, Krupa 5, Bosy 3, Matuszak 2, Biernacki 1, Krysiak 1, Fedeńczak 1, Jedziniak 1, Zaremba